Hydrolizaty mogą kojarzyć się kulturystom jako sposób na dostarczanie ogromnej ilości białka potrzebnego w czasie wykonywania treningu siłowego. Jest to oczywiście skojarzenie trafne, ale nie ujmuje ono jednego bardzo ciekawego elementu. Hydrolizat białka jest bowiem nie tylko łatwiej przyswajalny, ale również przyswajalny w bezpieczniejszy sposób, który pozwala unikać alergii na białko z mleka, zwłaszcza z mleka krowiego. Ten fakt okazuje się zbawienny dla niemowląt, które mają problemy z trawieniem białka z mleka.
Hydrolizaty w diecie niemowląt
Hydrolizat w diecie niemowlęcia zazwyczaj nie jest potrzebny, ponieważ większość dzieci posiada odpowiednie enzymy, dzięki którym możliwe jest poradzenie sobie z białkiem mleka. Warto tutaj dodać, że białko z mleka jest wyjątkowo dużym wyzwaniem dla nas, ponieważ jest ono trudne do poddania procesom trawiennym. Potrzebny jest do tego enzym, który powoduje zbrylenie się białek i ich nawodnienie oraz wstępne rozłożenie w środowisku wodnym, by organizm mógł realnie zacząć pracę z trawieniem białka. Jeśli tego enzymu nie ma lub działa nieprawidłowo, pojawiają się alergie pokarmowe na mleko.
Podawanie białka od razu w postaci hydrolizatu sprawia, że część pracy układu pokarmowego jest już za człowieka wykonana. Dla kulturysty ma to znaczenie z tego względu, że białko serwatkowe może od razu i z dużą prędkością trafiać bezpośrednio do krwiobiegu i wędrować do mięśni. W przypadku niemowląt możliwe jest po prostu odżywianie się bez konieczności wstępnego zbrylania mleka w żołądku, co w przypadku wielu dzieci jest niemożliwe. Białko nieprzygotowane do trawienia jest nie tylko bezużyteczne dla dziecka, ale jeszcze może uszkadzać jego jelita.